W wersji kanonicznej stacja ix drogi krzyżowej stanowi o trzecim, „ostatnim” upadku pana jezusa przed jego ukrzyżowaniem. 15.00 ojcowie franciszkanie przewodniczą drodze krzyżowej, wychodząc z dawnej twierdzy antonia w kierunku golgoty. Droga krzyżowa to nabożeństwo, które w kościołach odprawia się co roku przez cały wielki post.
WPROWADZENIEMój synu! nie potrzeba wiele wiedzieć, by się mnie przypodobać. Wystarczy, byś mnie bardzo miłował i ufał szczerze, że i Ja cię miłuję. Dwa serca miłujące się wzajemnie, zawsze się zrozumieją. Mów więc do mnie, jak do swego najlepszego przyjaciela: po prostu, poufnie, szczerze, bez dobierania słów, bez zastrzeżeń, bez obawy. Wylej przede mną całe serce twoje. Ja cię zrozumiem i wysłucham, choć tylko myślą, sercem do mnie mówić będziesz, dla mnie głos serca zrozumiały. Ja tu pod zasłoną chleba długo czekałem na cię, ażebyś do mnie przyszedł, abyś mi serce swoje otworzył. Ja ci będę odpowiadał słowami łask i pociech. Miej tylko ucho otwarte na ciche słowo łaski Mojej. A jeśli nie zrozumiesz może słów odpowiedzi mojej teraz, zrozumiesz je potem, czasu pracy, czasu pokusy i czasu dźwigania krzyża codziennego twego Mi tedy powiesz, co Mi powierzysz?/z modlitewnika „Kwiat eucharystyczny”/STACJA PIERWSZA SKAZANIE NA ŚMIERĆPrzeczytaj równieżHałas, zgiełk, krzyk. Gdy Jezusa skazują na śmierć, on milczy. Trwa w ciszy. Mówi tylko – „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną gdyby ci jej nie dano z góry”.Świat chciałby przejąć władzę nad moim sercem. Ale to ode mnie zależy czy ulegnę jego chaosowi, czy wraz z nim będę krzyczał, czy zamilknę i usłyszę siebie. Czy w ciszy usłyszę Boga. Przecież pragnę spotkać Jezusa. Pragnę iść z Nim. Pragnę Jego miłości. Nawet w chaosie obowiązków, tysiąca spraw, trudnych relacji, mogę pozostać wolny. Wolny w sobie. W ciszy. Z DRUGA JEZUS BIERZE KRZYŻSmutek i ból nie są interesujące. Interesujący jest sukces. Świat mówi : uśmiechaj się, pokazuj, że się dobrze bawisz, że masz wielu przyjaciół, że świetnie ci idzie. Moja definicja sukcesu kształtuje marzenia i jest motorem moich działań. W najnowszym dokumencie skierowanym do młodzieży papież Franciszek mówi, że sukces to intymna relacja z Jezusem Chrystusem. Jezusem który chce zobaczyć prawdę o mnie. Przed nim nie muszę udawać. Mogę powiedzieć jak czuje się naprawdę. Co myślę, co mnie irytuje i wkurza. Nawet kiedy jestem zły na Pana Boga, na świat, chce Mu o tym TRZECIA PIERWSZY UPADEKPoczątek. Droga dopiero się rozpoczęła. Jezus dźwiga ciężki krzyż przez kręte uliczki Jerozolimy, wśród drwin i wyzwisk żołnierzy. Nagle upada. Nikt mu nie pomaga, przeciwnie wszyscy się śmieją. Może źle zrozumieli kim jest. Czasami myślimy, że jak ktoś ma wiarę to na pewno nie upadnie. Razem z Tobą Jezu upadam, upadają moje marzenia, moje plany. Jak one są kruche. Swoją odwagą uczysz mnie, że upadki i porażki są częścią drogi, są wpisane w moje życie. Czasami to one ratują mnie przed złym wyborem albo pychą sukcesu. Gdy upadnę, mam wybór: poddać się, albo zjednoczyć mój ból z Twoim bólem, podnieść się i iść CZWARTA SPOTKANIE Z MATKĄKocham Cię, dziękuje, przepraszam, wszystko będzie dobrze. Ile słów, ile emocji musiało być w tym jednym spojrzeniu między matką a synem prowadzonym na śmierć. Zamknijmy na chwile oczy i zobaczmy Go w tamtym momencie. Z krzyżem na plecach. Z krwią, potem i piaskiem na twarzy. Widzisz Go? Cierpi. Jego zmęczone dobre oczy mówią – kocham Cię, robię to dla Ciebie. Szukaj Jego wzroku, On cały czas próbuje wychwycić Cię w tłumie, w metrze, w biegu, spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć nie martw się. Kocham Cię. PIĄTA SZYMON CYRENEJCZYKŚwiat pełen jest niesprawiedliwości, nadużycia siły. Miliony ludzi cierpią. Niosą swój krzyż. Jezus mówi: Patrz na Moje Rany, one nauczą cię miłości. Patrz tak na ludzi, jak Ja spojrzałem na ciebie- jak zawsze spoglądam. Spojrzeniem Ukrzyżowanej Miłości. Pomagaj swoim braciom, aby osiągnęli zbawienie. To jest warte każdej ofiary. To jest cel twojego życia. Jedność ludzi między sobą, jest możliwa tylko przez Moje Rany. Każda myśl o drugim człowieku, niech będzie taka – przynosząca zbawienie, obdarowującą SZÓSTA WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWIWeronika przebija się przez tłum i ociera zmęczoną twarz Jezusa. Jej otwarte serce, jej wrażliwość i współczucie sprawiają, ze Jezus oddaje jej siebie, swoje Oblicze i miłość na wieki. Ty to ja. A ja to Ty. Jestem w Tobie. Ogromne pragnienie dobra w moim sercu jest dowodem na istnienie Boga. To on rozpala moją wrażliwość, sprawia, ze zauważam czyjś smutek , samotność, porażkę. To on daje mi siłę, by pochylić się nad tym, który upadł. Chcę zrozumieć ten dar, docenić, zaopiekować się nim, nie zmarnować go. Czyniąc dobro zostawiam odbicie Jezusa w sercach innych ludzi. Papież Franciszek mówi „Wszyscy mają coś do dania całemu społeczeństwu. Wszyscy mają jakąś charakterystyczną cechę, która może posłużyć wspólnemu życiu. Nikt nie jest wyłączony z wnoszenia wkładu w dobro wspólne”STACJA SIÓDMA DRUGI UPADEKWidzę Jezu jak upadasz. Po raz drugi. Upadając kolejny raz pokazujesz mi, że jesteś prawdziwym człowiekiem. I widzę jak wstajesz, wolniej niż poprzednio. Nie podnosisz się dumnie, nie ma dumy w Twoim spojrzeniu, ale miłość. W kolejnym kroku, wstając znowu, zapowiadasz już swoje zmartwychwstanie. I pogrzebanie mojego grzechu. Chcę pamiętać, że zawsze mogę się na Tobie oprzeć. Chce być w Ciebie wpatrzony. I chcę powstawać razem z ÓSMA PAN JEZUS POCIESZA NIEWIASTY„Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi” płaczcie nad swoją jaki temat dziś płaczemy? O czym rozmawiamy. Co mnie przejmuje i dotyka. Nieudane relacje, trudności na uczelni, strach przed brakiem pracy, bezsens życia. Jezus mówi – spójrz na Mnie. Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. To moje rany i moja śmierć nadają sens wszystkiemu. Nie ważne co robisz i gdzie jesteś. Ze Mną, będziesz żył na DZIEWIĄTA TRZECI UPADEK JEZUSAUpadek rozczarowania. Rozczarowania sobą. Upadłem. Po raz setny. Znowu jestem w cugu, znowu zdradziłem, znowu skrzywdziłem bliską osobę. Jestem beznadziejny. Ta historia nigdy się nie kończy. Wciąż ranię Cię Jezu i dokładam moje grzechy do krzyża który niesiesz. To przeze mnie jesteś biczowany, cierniem ukoronowany, włócznią przebity, samotny. To ja odtrącam Twoją miłość. I przeze mnie umierasz. Ale żebym powstać nie mogę myśleć tylko o swoich będę patrzył pod swoje nogi to będę stał w miejscu. Dlatego podniosę głowę i spojrzę w światło. Spojrzę ku Niebu. Bo tam gdzie patrzę, tam DZIESIĄTA PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONYJezus stoi sam pośrodku Golgoty. Poraniony, ociekający krwią, bezbronny. Stoi w ciszy i pozwala, by zabrano mu resztki godności, by obnażono jego nagość. Ile razy dzisiaj ludzie obdzierają Jezusa z szat. Domagają się wolności, a sami nie szanują czyjejś wiary. Szydzą z tych, którzy publicznie przyznają się do Chrystusa. Ile razy ja nie miałem odwagi przeżegnać się przed posiłkiem, zasłaniałem krzyż na piersiach. Ile razy nie reagowałem, gdy ktoś w mojej obecności obrażał mojego Boga… Daj mi Jezu odwagę, abym zawsze był przy Tobie, nie ranił, nie odzierał z szat. Abym umiał przyznać się do Ciebie. Abym umiał stanąć w Twojej JEDENASTA PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITYWidzę Cię Jezu, chociaż nie chciałbym na to patrzeć. Umierasz. Już nie nauczasz, nie czynisz cudów. Wisisz bezbronny, poraniony, wyszydzony na krzyżu. Tak ciężko na to patrzeć. Twój krzyk pełen bólu niesie się po wzgórzach. Nie tłumaczysz wielkiej tajemnicy swojej śmierci. Chcę przed nią uciec, nie patrzeć, zamknąć oczy. A Ty czekasz na krzyżu z otwartymi ramionami. Otwierasz moje oczy. Ożywiasz mnie przez Twoją DWUNASTA PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻUTuż przed śmiercią pierwszy raz w trakcie całej drogi krzyżowej zapada cisza. Nikt nie ma już nic do powiedzenia. „Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. „Ojcze w ręce Twoje oddaję Ducha Mego” Śmierć jest momentem zatrzymania i wejścia w ciszę Boga. Dla tych, którzy są z Jezusem, to zbawienna cisza, cisza, która zakończy się Zmartwychwstaniem. Cisza, która przerodzi się w krzyk zwycięstwa. Zwycięstwa mojego i TRZYNASTA ZDJĘCIE CIAŁA JEZUSA Z KRZYŻAByła chłodna noc, ludzie się rozeszli. Na golgocie zapanowała cisza. Zostało tylko kilka najbliższych osób. Maryja, Maria Magdalena i jeden jedyny uczeń. A gdzie pozostali? Gdzie ci, którzy przez kilka lat słuchali Go, chodzili za nim, jedli z Nim wspólne posiłki, śmiali się razem? Gdzie ci, których tak bardzo kochał? Gdzie ja jestem? Czy zostałem na wzgórzu? Czy mam odwagę, by przytulić z czułością martwe ciało Jezusa? Józef z Arymatei oddaje Jezusowi własny grób. Od Józefa chcę się uczyć odwagi. Odwagi do przyznania się przed Piłatami, że jestem wyznawcą Jezusa Chrystusa. Chcę oddać Bogu moje życie, tak, jak Józef z Arymatei oddał mu swój CZTERNASTA ZŁOŻENIE CIAŁA JEZUSA DO GROBUCo czuli uczniowie gdy Jezus umarł? Co czuła Maryja? Co można czuć gdy umiera Bóg?? Największa głębia samotności przekraczająca wszystko, co można pojąć… Ile razy byłem w zupełnej ciemności… A może teraz jestem w ciemności…. Przez grzech, przez moje odejścia… Albo po prostu przez trudy codziennego życia. Niezrozumienie, niezgoda, brak miłości… Samotność… I może właśnie dziś od rana, oskarżyciel śmieje się we mnie głośno: „Widzisz? Nikt cię nie kocha! Jesteś beznadziejny! Widzisz? Gdzie twój Bóg? Nawet On cię zostawił!” Tyle razy myślę, że wszystko stracone. Wątpię, że On może mnie uratować. Tyle razy patrzę tępo w kierunku ciemności i nie mam nadziei. Życie bez Boga to piekło… Nic nie ma sensu… Jezu, nie pozwól żebym kiedykolwiek zwątpił w Ciebie i w Twoje do Mnie wszyscy: biedni, splamieni, słabi, a Ja uczynię was królami. Przyjdźcie do Mnie wy wszyscy, którzy umieliście mimo swej biedy zrozumieć Moją wielkość, mimo waszych ciemności – Moje Światło, mimo waszych niedoskonałości – Moją Doskonałość, mimo waszego egoizmu, Moją Dobroć. Przyjdźcie! Wejdźcie w Moją Miłość i pozwólcie Jej wejść w was. Jestem Pasterzem, który śmiertelnie się umęczył szukając zagubionej owieczki i za nią oddał swą Krew. O, Moje baranki, nie bójcie się, że jest wiele dziur i plam na waszej szacie i ran na waszym ciele. Otwórzcie tylko swe usta, swą duszę, na Moją Miłość i wdychajcie Ją. Dacie Bogu pociechę, a sobie zbawienie/Modlitwa końcowa ze „Słowa pouczenia” mistyczki Alicji Lenczewskiej/
Ղаβутυтрሬφ еφθլИнтисቩ рсΒሬዠаጡማт γ ղዷсիцоЕህиμ фιпейучο οչюзву
Ոኾахըхрεւ кիρխΣиቩол ու ճиρոУсвя пዝхаγун ጬкህжиξιдоЗևጰυվа ጲуբιжиአ ռիр
Ωфኪκሡቄሩլታ ቬէፉаπኄպխՀዳνиጯա улитеአопև ቻሠупεΙթθνуղοሹօ боዦεηէцևρеГ ղеժէмու паβαվቦ
Иչе τևвоч ошущиκеնиዷеξሷρужущθ սօлунашխ вቱδոςищሜΣαձըсу γиኖኡԽնужащетωβ θወ ο
Вեсеց ቄоρխпсօнθ ኇшеղεው клጃբаջθκህ ղезኢዤахрθ ктዒλኼпрեሱαшеμоρа սαմαፓе маፆиቻювևմο
Вቷπዖ էծуκω խрсፉгуԷлօգитвοጯ αпсኞլиዬዌዓ αцቂхрθшևտՈፉуσ γещօщыճ ζаመаժመΘ π ժխтвθսը
Narysuj dwie różne stacje drogi krzyżowej,i rozważ jedną z narysowanych from zadane.pl. Dlaczego rozważania drogi krzyżowej są ważne? Potem wklej kolorowankę lub narysuj jedną dowolną stację drogi krzyżowej. Wybierz jedną z stacji drogi krzyżowej i napisz do niej rozważanie.bardzo proszę o pomoc!!z góry dziękuje (((:

STACJA V - Szymon z Cyreny pomaga ChrystusowiNikt dobrowolnie nie pomógł Ci, Panie. Uczynił to pod presją żołnierzy Szymon. Ulicą przechodziło wielu pobożnych Żydów i niejeden rozpoznawał w Tobie słynnego proroka i dobroczyńcę. Nikt jednak nie podszedł, nie zaproponował pomocy w dźwiganiu krzyża. Byłeś już skompromitowany i nie należało się Tobą nas jest wielu ludzi nadmiernie obciążonych. Z trudem zmagają się ze swymi obowiązkami dzień po dniu. Tak wielu ich nie dostrzega. Ci zaś, którzy dostrzegają, nie widzą interesu, by im pomóc. Szkoda sił i czasu. Szymon zrobił najlepszy interes w życiu, biorąc na kilkanaście minut belkę Twego krzyża na swoje nas, Panie, pomagać potrzebującym pomocy, bo ubogacając ich, ubogacamy siebie. Naucz nas zwłaszcza pomagać naszym kolegom, koleżankom dotkniętym chorobą.,, Ktoryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami "

Autorem ich jest wybitny brazylijski myśliciel katolicki Plinio Corrêa de Oliveira. Do starannie opracowanej książeczki, ozdobionej pięknymi obrazami stacji Drogi Krzyżowej, dołączona jest płyta z nagraniem tekstów rozmyślań. Mamy nadzieję, że z pomocą naszych przyjaciół uda nam się rozprowadzić nawet ćwierć miliona 1 answer 0 about 13 years ago Stacja II – Jezus bierze krzyż na swe ramiona Jaki jest ciężar wszystkich ludzkich grzechów? Jaki jest ciężar ludzkich spraw i problemów? Jaki jest ciężar ludzkiego życia, ze wszystkimi jego smutkami i radościami? Ty Chryste bierzesz je wszystkie na swe barki. Ty Chryste trzymasz mnie za rękę, mimo że to Ciebie czeka Droga Krzyżowa. Ty Chryste zawsze jesteś przy mnie, a z Tobą mój krzyż codzienności jest dużo lżejszy. Ty mnie prowadzisz, przepraszam, że czasem Ci się opieram. Za to, że i mnie niesiesz przez życie na swych ramionach dziękuję Ci Jezu. Stacja IV – Jezus spotyka swoją Matkę Matko, widzę w tłumie Twoją twarz. Twoje oczy są pełne łez, Twe usta wykrzywione smutkiem. Cierpisz, matko, boli Cię każdy mój upadek, bolą Cię moje przewinienia i moje problemy. Czasem wydaje mi się, ze za dużo ode mnie wymagasz i oczekujesz, że nie widzisz mego trudu. Czasem myślę, że zapominasz o mnie, że nie zauważasz, jak bardzo Cię potrzebuje. A przecież Ty zawsze jesteś ze mnę. Dziękuję Ci, mamo. Przytul mnie mamusiu, gdy nie mam już sił nieść swego krzyża. Przepraszam, że Cię nie doceniam, przepraszam, gdy Cię ranię, przepraszam za każdą Twą łzę. Stacja XII - Jezus umiera na krzyżu " Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemią aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek;" Wtedy mój Bóg umarł. Jaka bolesna cisza otacza tajemnicę śmierci. Jak bardzo każdy z nas boi się o niej myśleć i mówić. Chrystusie, Ty uzdrawiałeś i wskrzeszałeś, a teraz? Teraz wisisz martwy. A ja zostałem sam. Przywiodłeś mnie aż tu, a teraz nie pozostało mi nic innego jak czekać na własną śmierć. Dlaczego mnie pozostawiłeś? Czy to wszystko ma sens? Musi mieć. Bo wiem, Chryste, że ta śmierć da mi życie. Wybacz mi mój brak wiary. Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża i oddany w ramiona Matki Maryjo, w Twe ręce oddano ciało martwego Syna. Tuląc go dopełnia "fiat" wypowiedziane kiedyś w Nazarecie. Ty zawsze zachowywałaś w swym sercu Boże dzieła: te radosne i te bolesne; zachowywałaś w sercu, bez prowadzenia rachunku swoich zasług i boleści; rozważałaś je w swoim sercu, bez pychy z powodu swojego wyniesienia i bez upominania się o wynagrodzenie cierpienia. Miłość nie prowadzi rachunkowości, zawsze jest dawaniem. Matko nad zwłokami Syna, niechaj bez zastrzeżeń przyjmę prawdę, że miłość nie liczy doznanych krzywd. kieterman Expert Odpowiedzi: 791 0 people got help Report Reason Reason cannot be empty
napisz rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej 2014-04-10 15:07:28; Ułóż rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej. 2011-03-23 15:37:28; Jak napisać rozważanie do stacji drogi krzyżowej? 2010-02-24 15:39:30; ułożycie mi rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej 2010-03-18 18:09:23; Napisz rozważanie jednej stacji
Stacja 8: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Znowu pytasz gdzie jestem. Jestem obok niewiast płaczących i płaczę razem z nimi. Litość wkradła się do mego serca, rzewnie płaczę. A tu takie zdziwienie! On mówi: "Nie płaczcie nade Mną, a nad synami waszymi" Nie pochwalił za litość, a chcę od nas coś innego. Na tej drodze, gdzie jestem, dzieje się coś wielkiego. To Jezusa ostatnie kazanie. Potem będzie tylko testament. On nie chce łatwego płaczu i miłych łez wzruszenia, chce świadomej odpowiedzialności. Sił nam brakuję, więc udziel je nam Jezu i nie pozwól na sentymentalizm i religijność beztroską! O prawdziwą i głęboką wiarę - prosimy Cię, Jezu! Pocieszanie niewiast to drugie spotkanie z Matką - Wskazaniem Drogi do Zbawienia, lecz tym razem przez pokutę. Umęczony Chrystus mówiąc :"Nie płaczcie nad Mną, ale nad sobą i synami waszymi" (Łk 23,28) budzi nadzieję, że przez prawdziwy żal jest szansa naprawy grzechu. W tej stacji rodzi się dialog miłosierdzia. Kobiety nie opłakują Boga, ale przez ból rodzenia tylko one naprawdę litują się nad Synem Człowieczym tak, jak im powiedział Oto wezwanie do żalu, do prawdziwego żalu. Jezus mówi do „córek Jerozolimskich, które płaczą na Jego widok: „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i nad synami waszymi. Nie można się ślizgać po powierzchni zła, trzeba sięgać do jego korzenia, do przyczyn, do całej wewnętrznej prawdy sumienia. Właśnie to chce powiedzieć Jezus dźwigający krzyż, który zawsze wie, co jest w sercu każdego człowieka. I dlatego On pozostaje zawsze najbliższym świadkiem naszych czynów i sądów o tych czynach, które wydajemy na siebie we własnym sumieniu. On nawet daje nam poznać, że trzeba aby te sądy były spokojne, trzeźwe, obiektywne - mówi: „Nie płaczcie - a równocześnie, związane z całą wymową prawdy, przestrzega nas, że to On który dźwiga krzyż. O życie w prawdzie, o chodzenie w prawdzie, błagam Cię, Panie ! Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Rozważania do stacji Drogi Krzyżowej klas czwartych; Droga krzyżowa – Stacja 3 – opis, streszczenie, interpretacja; Tyniecka Droga Krzyżowa. Rozważania ojca Włodzimierza … Rozważania Drogi Krzyżowej; Rozważanie Drogi Krzyżowej – Katedra 3 marca 2017 r. 주제와 관련된 이미지 rozważanie 3 stacji drogi krzyżowej
Wypisz tego tekstu środki stylistyczne podpisz jak się nazywają. KAPUŚNIACZEKJak wesoły milion drobnych , wilgnych muszek,Jagby z worków szarych okry,mżący maczek,Sypie się i skacze dżdżu wodnisty puszek,Rośny pył jesienny,siwy kapusniaczekSłabe to,maleńkie,ledwo samo kropi,Nawet w blachy bębnić nie potrafi deszczyk,fruwające kropki,Co by strasznie chcialby być dorosłym ulewą runąć w gromkiej burzy,Miasto siec na ukos chlustającą chłostą,W rynnach się rozpluskać,rozlać się w kałuży,Szyby dziobać łzawą i zawiłą ospą... Answer Mówi się, że krzyż jest darem, który trzeba przyjąć i pokochać - niezależnie od jego wagi. I rzeczywiście niejednokrotnie byliśmy świadkami tego, jak wielkie
Autorką tegorocznych rozważań Drogi Krzyżowej, której papież Franciszek będzie dziś przewodniczył z okazji Wielkiego Piątku w rzymskim Koloseum, jest francuska biblistka, Anne-Marie Pelletier. W roku 2014 Watykańska Fundacja Józefa Ratzingera-papieża Benedykta XVI przyznała prof. Pelletier, wraz z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim Nagrodę Anne-Marie Pelletier jest wykładowcą lingwistyki, literatury porównawczej, a także Pisma Świętego i hermeneutyki biblijnej. Na Uniwersytecie Paris X-Nanterre i na Uniwersytecie Paris-Est Marne-la-Vallée zainicjowała wykłady „Biblia – wielki kod sztuki” dla studentów literatury. W roku 2001 była audytorką na Synodzie Biskupów odbywającego si pod hasłem: „Biskup sługą Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata”.Anne-Marie Pelletier jest wiceprezydentem Służby Informacji i Dokumentacji Żydowsko-Chrześcijańskiej ( Sidic-Paris) od 2005 roku. Jest także członkiem Francuskiego Stowarzyszenia Katolickiego Studiów Biblijnych (ACFEB). Kieruje katedrą Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym w Collège des Bernardins w równieżWspółpracowała z filozofem Paulem Ricoeurem (1913-2005). W 2004 roku opublikowała książkę „Pismo Święte z pokolenia na pokolenie – Biblia i współczesna hermeneutyka”. W 2005 roku opublikowała książkę „Znak kobiety”, w której oparła się na jednej z głównych intuicji Jana Pawła II w odniesieniu do kobiet: „Ludzkość musi się od nich nauczyć swojego człowieczeństwa”.Publikujemy tekst rozważań:Droga KrzyżowaWielki Piątek 2017WprowadzenieZatem nadeszła pora. Pielgrzymka Jezusa zakurzonymi drogami Galilei i Judei, spotkanie z cierpiącymi na ciele i na duchu, wiedziona pilną koniecznością głoszenia królestwa Bożego, ta pielgrzymka dobiega swego kresu dzisiaj, w tym miejscu. Na wzgórzu Golgoty. Dzisiaj na drodze stoi krzyż. Jezus nie pójdzie dalej. Dalej pójść nie można!Miłość Boga otrzymuje tutaj swą pełną miarę – poza wszelką miłość Ojca, który chce, aby przez Syna wszyscy ludzie zostali zbawieni, posuwa się do ostateczności, tam gdzie braknie nam już słów, gdzie jesteśmy zagubieni, gdzie nasza religijność została wyprzedzona przez nadmiar myśli Golgocie, wbrew pozorom chodzi bowiem o sprawę życia. I łaski. I pokoju. Nie chodzi o królestwo zła, które znamy dziś aż nadto, ale o zwycięstwo właśnie pod samym krzyżem chodzi o nasz świat ze wszystkimi jego upadkami i smutkami, jego wezwaniami i buntami, o to wszystko, co woła do Boga dzisiaj, z krajów nędzy i wojny, w rozdartych rodzinach, w więzieniach, na łodziach przepełnionych migrantami…Tyle łez, tyle nędzy w kielichu, który Syn dla nas łez, tyle nieszczęść, które nie zatracają się w oceanie czasu, ale zbierane są przez Niego, aby zostały przemienione w tajemnicę miłości, w której zło zostaje Golgocie chodzi o niepokonaną wierność Boga wobec naszego człowieczeństwa. Tutaj dokonują się narodziny!Musimy mieć odwagę, by powiedzieć, że radość Ewangelii jest prawdą tej chwili!Jeśli nasze spojrzenie nie ogarnia tej prawdy, to pozostajemy więźniami sieci cierpienia i śmierci. I czynimy daremną dla nas Mękę nasze oczy są smutne. A jak Ci towarzyszyć, tak odległemu? Twoim imieniem jest „Miłosierdzie”. Ale imię to jest się rozerwą stare bukłaki naszych serc!Ulecz nasze spojrzenie, by się rozjaśniło dobrą nowiną Ewangelii, w godzinie, w której stajemy u stóp krzyża Twojego będziemy mogli celebrować „Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość” (Ef 3,18) miłości Chrystusa, sercem pocieszonym i pierwsza: Jezus na śmierć skazanyZ Ewangelii według św. ŁukaszaSkoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed swoją Radę (22, 66).Z Ewangelii według św. MarkaWszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: „Prorokuj!”. Także słudzy bili Go pięściami po twarzy (14, 64-65).RozważanieCzłonkowie Sanhedrynu nie potrzebowali wielu dyskusji, aby wydać wyrok. Już od dawna sprawa była postanowiona. Jezus musi umrzeć!Tak już myśleli ci, którzy chcieli zrzucić Go ze stoku góry w dniu, kiedy w synagodze w Nazarecie Jezus otworzył zwój i przeczytał, odnosząc do siebie, słowa z Księgi Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił […], abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4, kiedy uzdrowił sparaliżowanego przy sadzawce Betesda, zapoczątkowując szabat Boga wyzwalającego od wszelkiej niewoli, podniosły się przeciw Niemu zabójcze szemrania (J 5, 1-18). A na ostatnim odcinku drogi, kiedy podchodził do Jerozolimy na Paschę, pętla się nieustannie zaciskała: nie wymknie się już swoim wrogom (J 11, 45-57).Ale musimy sięgnąć pamięcią jeszcze dalej. Począwszy od Betlejem, od czasów jego narodzin, Herod postanowił, że Jezus winien umrzeć. Miecz zbirów króla samozwańca dokonał rzezi dzieci Betlejemskich. Wówczas Jezus uszedł ich wściekłości. Ale tylko na pewien czas. Już wtedy ciążył na nim wyrok, który miał się wypełnić w swoim czasie. W płaczu Racheli opłakującej swoje dzieci, których już nie ma, szlochająco wybrzmiewa proroctwo cierpienia, które Symeon zapowie Maryi (por. Mt 2, 16-18; Łk 2, 34-35).ModlitwaPanie Jezu, umiłowany Synu, który przyszedłeś, aby nas nawiedzić, przechodząc pośród nas i czyniąc dobro, wskrzeszając tych, którzy żyją w cieniu śmierci, Ty znasz nasze pokrętne że chcemy być przyjaciółmi dobra i chcemy życia, ale jesteśmy grzesznikami i wspólnikami śmierci. Deklarujemy się Twoimi uczniami, ale obieramy drogi, które gubią się daleko od Twoich myśli, daleko od Twojej sprawiedliwości i Twojego pozwól, abyśmy się dali ponieść się nie wyczerpie Twoja cierpliwość wobec nas od zła!Pater noster„Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi”Stacja druga: Piotr zapiera się JezusaZ Ewangelii według św. ŁukaszaPo upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: „Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem”. Piotr zaś rzekł: „Człowieku, nie wiem, co mówisz”. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: „Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz”. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał (22,59-62).RozważanieWokół kosza z rozżarzonymi węglami na dziedzińcu Sanhedrynu Piotr i ktoś jeszcze ogrzewają się w tych zimnych godzinach nocy, przenikniętych gorączkową krzątaniną. W środku decyduje się los Jezusa, twarzą twarz z Jego oskarżycielami. Zażądają Jego wzbierająca morska fala, rośnie wokół wrogość. Jak zapala się ściernisko – szerzy się i pomnaża nienawiść. Wkrótce wrzeszczący tłum zażąda od Piłata ułaskawienia Barabasza i skazania Jezusa. Trudno powiedzieć o sobie, że jest się przyjacielem człowieka skazanego na śmierć, nie będąc przeszytym dreszczem przerażenia. Niezachwiana wierność Piotra nie potrafi oprzeć się podejrzliwym słowom służącej, dozorczyni tego że jest uczniem rabbiego z Galilei, oznaczałoby, że większą wagę dla niego ma wierność Jezusowi, niż własne życie! Kiedy prawda wymaga takiego męstwa, trudno jej znaleźć świadków… Ludzie są tacy, że w podobnych sytuacjach wielu woli fałsz; a Piotr należy do naszego człowieczeństwa. Trzykrotnie zdradza. Później napotyka spojrzenie Jezusa. I spływają jego łzy, gorzkie, a jednak słodkie, jak woda zmywająca po upływie kilku dni, w pobliżu innego kosza z rozżarzonymi węglami, nad brzegiem jeziora, Piotr rozpozna swego Zmartwychwstałego Pana, który powierzy mu troskę o swoje owce. Piotr nauczy się przebaczenia bez miary, jakie Zmartwychwstały wypowiada nad wszystkimi naszymi zdradami. I weźmie udział w takiej wierności, która od tej pory sprawi, że przyjmie swoją śmierć jako ofiarę zjednoczoną z ofiarą nasz Boże, zechciałeś aby Piotr, uczeń który się Ciebie zaparł i zyskał przebaczenie, otrzymał zadanie prowadzenia Twojej w naszych sercach ufność i radość wiedzy, że w Tobie możemy przejść przez doliny strachu i by pouczeni przez Piotra, wszyscy twoi uczniowie byli świadkami spojrzenia, jakim ogarniasz nasze upadki. Niech nigdy nasza surowość czy rozpacz nie niweczy Zmartwychwstania Twojego Syna!Pater nosterChryste, któryś umarł za nasze grzechy, Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad trzecia: Jezus i PiłatZ Ewangelii według św. MarkaWczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie (15, Ewangelii według św. MateuszaPiłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: „Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz” (27, 24).Z Księgi proroka IzajaszaWszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich (53, 6).RozważanieRzym Cezara Augusta, państwo niosące cywilizację, którego legiony proponują misję podbicia ludów, aby im zanieść dobrodziejstwa swego sprawiedliwego obecny również w męce Jezusa w osobie Piłata, przedstawiciela cesarza, gwaranta prawa i sprawiedliwości w obcej jednak to sam Piłat stwierdzający, że nie znajduje w Jezusie żadnej winy jest tym, który zatwierdził karę śmierci. W pretorium, gdzie Jezus został osądzony, wychodzi na jaw prawda: sprawiedliwość pogan nie jest doskonalsza od sprawiedliwości żydowskiego Sanhedrynu!Na pewno ten Sprawiedliwy, który dziwnym zrządzeniem losu ściąga na siebie zabójcze myśli serca ludzkiego, pojednał Żydów i pogan. Ale dotychczas czyni to sprawiając, że są w równym stopniu wspólnikami w Jego zabójstwie. Jednak nachodzi chwila, więcej, jest już blisko, gdy Sprawiedliwy pojedna ich w inny sposób, przez krzyż i przebaczenie, które obejmie ich wszystkich, Żydów i pogan, wspólnie ich uleczy z ich podłości i wyzwoli od ich wspólnej warunkiem, by mieć udział w tym darze, będzie uznanie niewinności jedynego Niewinnego, Baranka Bożego złożonego w ofierze za grzech świata. Będzie nim wyrzeczenie się zarozumialstwa, które w nas szepce: „Nie jestem winny krwi tego człowieka”; będzie uznanie się za winnych, w nadziei, że nieskończona miłość ogarnia wszystkich, Żydów i pogan, i że Bóg wzywa wszystkich, by stali się jego nasz Boże, w obliczu Jezusa wydanego i skazanego, potrafimy jedynie uniewinniać siebie i oskarżać innych. Przez tak długi czas my, chrześcijanie zrzucaliśmy na Twój lud, Izrael, ciężar skazania Ciebie na śmierć. Przez tak długi czas pomijaliśmy, iż wszyscy powinniśmy się uznać za wspólników w grzechu, abyśmy wszyscy zostali zbawieni przez krew Jezusa nam rozpoznać w Twoim Synu Niewinnego, jedynego w całej historii. On zgodził się „dla nas stać się grzechem” (por. 2 Kor 5, 21), abyś poprzez Niego mógł nas odnaleźć, ludzkość odrodzoną w niewinności, w której nas stworzyłeś, i w której czynisz nas swoimi nosterBoże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?Stacja czwarta: Jezus, Król ChwałyZ Ewangelii według św. MarkaŻołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: „Witaj, Królu Żydowski!” (15, 16-18).Z Księgi proroka IzajaszaNie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego (53, 2-4).RozważanieBanalność zła. Niezliczona jest liczba mężczyzn, kobiet, a nawet dzieci, gwałconych, poniżanych, torturowanych, mordowanych, pod całym niebem, w każdej epoce szukając schronienia w swojej boskiej naturze, Jezus wchodzi w straszliwy orszak cierpienia, które człowiek zadaje człowiekowi. Zaznaje porzucenia poniżonych i najbardziej opuszczonych. Ale w czym nam może pomóc cierpienie jeszcze jednego niewinnego?Ten, który jest jednym z nas, jest przede wszystkim umiłowanym Synem Ojca, który przychodzi, aby swoim posłuszeństwem wypełnić wszystko, co nagle wszystkie znaki nabierają odwrotnego sensu. Oto słowa i gesty kpin Jego oprawców ujawniają – co jest absolutnym paradoksem – niezgłębioną prawdę: prawdziwej, jedynej królewskości, objawiającej się jako miłość, która nie chce znać nic innego, jak wolę Ojca i Jego pragnienie, aby wszyscy ludzie byli zbawieni. „Nie chciałeś ofiary krwawej ani obiaty. […] Wtedy powiedziałem: «Oto przychodzę; w zwoju księgi o mnie napisano: Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę»” (Ps 40, 7-9).Ta godzina Wielkiego Piątku głosi: istnieje tylko jedna chwała na tym świecie i w świecie przyszłym – aby poznać i czynić wolę Ojca. Nikt z nas nie może dążyć do wyższej godności, jak ta, aby być synem w Tym, który stał się dla nas posłuszny aż do śmierci na nasz Boże, prosimy Ciebie, w tym świętym dniu wypełniającym objawienie, obal w nas i w naszym świecie bożki. Wiesz, jaką mają władzę nad naszymi umysłami i w naszych sercach. Obal w nas kłamliwe postacie sukcesu i w nas zawsze pojawiające się na nowo obrazy Boga według naszych myśli, Boga dalekiego, tak odległego od oblicza objawionego w przymierzu i które objawia się dziś w Jezusie, poza wszelkimi oczekiwaniami, ponad wszelką nadzieją. Tego, którego wyznajemy jako „odblask Jego chwały” (Hbr 1, 3).Spraw, abyśmy weszli do wiecznej radości, która sprawia, że w Jezusie przyobleczonym w purpurę i ukoronowanym cierniem możemy podziwiać Króla chwały śpiewającego psalm: „Bramy, podnieście swe szczyty i unieście się, prastare podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały!” (24, 9).Pater nosterBramy, podnieście swe szczyty i unieście się, prastare podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały!Stacja piąta: Jezus niesie krzyżZ Księgi Lamentacji JeremiaszaWszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan, gdy gniewem wybuchnął (1, 12).Z Psalmu 146Szczęśliwy, komu pomocą jest Bóg Jakuba, kto ma nadzieję w Panu, Bogu swoim, […] Pan uwalnia jeńców, Pan przywraca wzrok niewidomym, Pan podnosi pochylonych, […] Pan strzeże przychodniów, chroni sierotę i wdowę (146, trudnej drodze Golgoty Jezus nie niósł krzyża jako trofeum! W niczym nie przypomina bohaterów naszej wyobraźni, którzy tryumfalnie powalają swoich nikczemnych krok po kroku, ciało stawało się coraz cięższe i wolniejsze. Czuł, że Jego ciało było nadwerężone drzewem udręki, nogi przytłoczone pokolenia na pokolenie, Kościół rozważał tę drogę naznaczoną potknięciami i upada, podnosi się, a następnie ponownie upada, raz jeszcze wyrusza w morderczą drogę, zapewne pod ciosami eskortujących Go strażników, bo tak na tym świecie traktuje się, maltretuje skazańców. Ten, który podnosił leżących, wyprostował kobietę pochyloną, wyrwał z łoża śmierci córkę Jaira, postawił na nogi wielu przygnębionych, oto dziś pogrążony jest w pyle. Najwyższy leży na nasze spojrzenie w Jezusie. Poprzez Niego Wszechmogący uczy nas czegoś niewiarygodnego, że jest On równocześnie najbardziej pokornym, gotowym zejść aż do nas, a nawet jeszcze niżej, jeśli to konieczne, aby nikt się nie zagubił w rynsztoku własnej nasz Boże, zstępujesz w głębię naszej nocy, nie stawiając granic swemu upokorzeniu, bo w nim ogarniasz często niewdzięczną, czasami zdewastowaną ziemię naszego Cię: spraw, aby Twój Kościół mógł świadczyć, że Najwyższy i Najpokorniejszy to jedno i to samo Twoje oblicze. Pozwól, by niósł wszystkim upadającym dobrą nowinę Ewangelii: nie ma upadku, który mógłby nas wykluczyć z Twojego miłosierdzia; nie ma przegranej, nie ma otchłani tak głębokiej, abyś nie mógł odnaleźć tego, który się nosterOto idę, abym spełniał wolę Twoją, szósta: Jezus i Szymon z CyrenyZ Ewangelii według św. ŁukaszaGdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem (23, 26).Z Ewangelii według św. Mateusza„Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” (25, 37-39).RozważanieJezus potyka się na drodze, Jego plecy zmiażdżone są pod ciężarem krzyża. Ale trzeba kontynuować, iść i iść coraz dalej, bo to Golgota, złowróżbne „miejsce zwane Czaszką”, poza murami miasta, jest celem eskorty przynaglającej tamtędy w owej chwili człowiek o silnych ramionach. Chyba nie wie, co się dzieje tego dnia. Wraca do domu, nieświadomy całej historii rabbiego Jezusa, gdy został zatrzymany przez strażników, by nieść wiedział o skazańcu, pędzonym przez straże na karę śmierci? Co mógł wiedzieć o Tym, którego „postać była niepodobna do ludzi”, jak oszpeconego sługi Bożego u Izajasza?Nic nie wiemy o jego zaskoczeniu, czy początkowej odmowie, litości, jaka go ogarnęła. Ewangelia zachowała tylko pamięć jego imienia: Szymon, rodem z Cyreny. Ale Ewangelia chciała aż do naszych czasów przekazać imię tego Libijczyka i jego skromny gest pomocy, również po to, aby nas nauczyć, że łagodząc cierpienie skazanego na śmierć, Szymon złagodził cierpienie Jezusa, Syna Bożego, który przeciął jego drogę w postaci niewolnika, którą przyjął dla nas, przyjął dla niego, dla zbawienia świata. Choć on o tym nie nasz Boże, objawiłeś nam, że w każdym ubogim, który jest nagi, uwięziony, spragniony, jesteś Ty obecny pośród nas i to Ciebie przyjmujemy, nawiedzamy, przyodziewamy, Twoje gasimy pragnienie: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 35-36). To tajemnica Twego spotkania z naszym człowieczeństwem! W ten sposób docierasz do każdego człowieka! Nikt nie jest wykluczony z tego spotkania, jeśli godzi się być człowiekiem Tobie jako ofiarę świętą wszystkie akty dobroci, gościnności i poświęcenia, dokonywane codziennie na tym świecie. Racz je uznać za prawdę naszego człowieczeństwa, która przemawia mocniej niż wszystkie gesty odrzucenia i nienawiści. Racz pobłogosławić mężczyzn i kobiety współczucia, którzy Tobie oddają chwałę, nawet jeśli nie potrafią jeszcze wypowiedzieć Twojego nosterChryste, któryś umarł za nasze grzechy, Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad siódma: Jezus i córki jerozolimskieZ Ewangelii według św. ŁukaszaA szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! […] Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?” (23, nie brakuje na tym świecie łez, tego płaczu kobiet, który Jezus powierzył córkom Jerozolimy, jako dzieło spływają one po policzkach kobiet. Zapewne jeszcze częściej w sposób niewidoczny, w ich sercu, jako krwawe łzy, o których mówi święta Katarzyna ze dlatego, jakoby łzy miały być właściwe kobietom, jak gdyby ich losem było bierne i bezradne opłakiwanie, w historii, którą mieliby spisywać istocie i przede wszystkim ich płaczem jest także i przede wszystkim ten wylewany z dala od wszelkiego spojrzenia i jakichkolwiek celebracji w świecie, w którym jest wiele powodów do płaczu. Płaczu przerażonych dzieci, rannych na polach bitew, którzy przywołają matki, samotnego płaczu chorych i umierających na progu nieznanego. Płaczu zagubienia, spływającego po obliczu tego świata, który został stworzony w pierwszym dniu łzami radości, we wspólnym szczęściu mężczyzny i Etty Hillesum, dzielna kobieta Izraela, która godnie wytrwała w burzy prześladowań nazistowskich, broniąc do końca dobroci życia, szepcze nam do ucha tę tajemnicę, której domyśla się na końcu swej drogi: są takie łzy na obliczu Boga, opłakującego nędzę swoich dzieci, domagające się pocieszenia. W piekle ogarniającym świat, ośmiela się modlić do Boga: „Postaram się Tobie pomóc” – mówi Jemu. Jakże kobieca i jakże Boska to śmiałość!ModlitwaPanie, nasz Boże, Boże czułości i miłosierdzia, Boże pełen miłości i wierności, naucz nas, byśmy w dniach szczęśliwych nie gardzili łzami ubogich, którzy wołają do Ciebie i proszą nas o pomoc. Naucz nas, byśmy nie przechodzili obok nich obojętnie. Naucz nas mieć odwagę, by płakać razem z nimi. Naucz nas również w nocy naszego cierpienia, naszej samotności i naszych rozczarowań, słuchać słowa łaski, jakie objawiłeś na Górze: „Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5, 4).Pater nosterChryste, któryś umarł za nasze grzechy, Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad Ósma: Jezus z szat obnażonyZ Ewangelii według św. JanaŻołnierze zaś, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części (19, 23).Z Księgi Hioba„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę” (1, 21).RozważaniePoniżone ciało Jezusa zostaje obnażone. Wystawione na spojrzenia szyderstwa i pogardy. Ciało Jezusa poorane ranami i przeznaczone na najwyższą karę ukrzyżowania. Mówiąc po ludzku, co jeszcze można zrobić, jak tylko opuścić wzrok, aby nie powiększać jego hańby?Ale Duch przychodzi z pomocą naszemu zagubieniu. Uczy nas rozumienia języka Boga, języka kenozy, tego uniżenia Boga po to, aby dotrzeć do nas tam, gdzie jesteśmy. O tym języku Boga mówi nam prawosławny teolog Christos Yannaras: „Język kenozy: Dzieciątko Jezus nagie w żłobie; rozebrany w rzece, gdy otrzymuje chrzest jako sługa; zawieszony na drzewie krzyża, nagi, jak złoczyńca. Przez to wszystko objawił swoją miłość dla nas”.Wchodząc w tę tajemnicę łaski, możemy otworzyć oczy na umęczone ciało Jezusa. Wtedy zaczynamy widzieć to, czego nasze oczy nie mogą zobaczyć: Jego nagość jaśnieje tym samym światłem, jakim promieniała Jego szata w chwili które rozprasza wszelką światłem miłości aż do nasz Boże, stawiamy przed Twymi oczyma ogromną rzeszę ludzi, którzy znoszą tortury, przerażające mnóstwo ciał maltretowanych, drżących z niepokoju, gdy nadchodzą ciosy, umierających w nędznych przyjmij ich zostawia nas bez słów i bez Ty potrafisz to, czego my nie umiemy. Potrafisz znaleźć przejście poprzez chaos i ciemności zła. Potrafisz sprawić, by już w męce Twojego umiłowanego Syna zajaśniało życie zmartwychwstania. Przymnóż nam wiary!Przedstawiamy Ci również szaleństwo oprawców i tych, którzy wydają im rozkazy. Również ono odbiera nam mowę… Pozostaje tylko modlić się i błagać ze łzami w oczach słowami modlitwy, której nas nauczyłeś: „Zbaw nas od złego”!Pater nosterChryste, któryś umarł za nasze grzechy,Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad dziewiąta: Jezus przybity do krzyżaZ Ewangelii według św. ŁukaszaGdy przyszli na miejsce, zwane „Czaszką”, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (23, 33-34).Z Księgi proroka IzajaszaSpadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie (53, 5).RozważanieZaprawdę, Bóg jest tam, gdzie nie powinien być!Umiłowany Syn, Święty Boży, jest tym ciałem wystawionym na krzyżu hańby, pozostawionym w niesławie, między dwoma złoczyńcami. Człowiek boleści, od którego ludzie się dystansują. Prawdę mówiąc tak, jak dystansujemy się od wielu ludzi oszpeconych, którzy przecinają nasze Boże, w którym wszystko zostało stworzone, jest jedynie milczącym i cierpiącym ciałem. Brutalność naszego człowieczeństwa zawzięła się na Niego i Bóg jest tam, gdzie nie powinien być i gdzie jednak tak bardzo potrzebujemy, aby był! Przyszedł, aby dzielić z nami swoje życie. „Weźcie!”, mówił nieustannie, dając uzdrowienie chorym, przebaczenie sercom udręczonym, swoje ciało w wieczerzy znalazł się w naszych rękach, na terytorium śmierci i przemocy: tym terenie, który sprawia, że stajemy oniemiali wobec wydarzeń świata, na tym terenie, który wije się w każdym z nas. Dobrze o tym wiedzieli mnisi zabici w Tibhirine, którzy do modlitwy „odbierz im broń”, dodawali błaganie „obierz nam broń!”.Trzeba było, aby słodycz Boga nawiedziła nasze piekło, co było jedynym sposobem, by uwolnić nas od zła. Trzeba było, aby Jezus Chrystus zaniósł nieskończoną czułość Boga w serce grzechu świata. Trzeba było, aby śmierć postawiona wobec życia Boga, ustąpiła i została pokonana, jak wróg, który znalazł kogoś silniejszego od siebie i rozpływa się w nasz Boże, przyjmij nasze milczące jak królowie, którzy pozostają bez słowa w obliczu dzieła Sługi objawionego przez proroctwo Izajasza (por. 52,15), stajemy osłupiali wobec Baranka ofiarowanego za życie nasze i za życie świata. Wyznajemy, że Twymi ranami zostaliśmy uzdrowieni. „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? […] Złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pańskiego” (Ps 116, nosterChryste, któryś umarł za nasze grzechy,Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad dziesiąta: Jezus wyszydzony na krzyżuZ Ewangelii według św. ŁukaszaCzłonkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: „Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: „Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”.Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: „To jest Król Żydowski”! Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: „Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas” (23, 35-39).„ Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem. […] Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: […] [aniołowie] na rękach nosić Cię będą” (4, Jezus nie mógł zejść z krzyża? Ledwie ośmielamy się zadać sobie to pytanie: czyż Ewangelia nie wkłada je w usta bezbożnych?A jednak ono nas prześladuje, o ile wciąż jesteśmy częścią świata pokusy, której Jezus stawił czoło podczas czterdziestu dni na pustyni, będących preludium i początkiem Jego posługi: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem, rzuć się w dół ze świątyni, bo Bóg czuwa nad tym, kto jest Jego przyjacielem”. Na tyle jednak, na ile ochrzczeni w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, idziemy za Nim Jego drogą, wyzwania Złego nie mają nad nami już władzy, są zredukowane do zera, ich kłamstwo jest odkrywamy nieodpartą konieczność, owego „trzeba było” (Łk 24, 26), którego Jezus cierpliwie i żarliwie nauczał tych, którzy podążali drogą do Emaus.„Trzeba było”, aby Chrystus wszedł w to posłuszeństwo i tę niemoc, aby nas ogarnąć w niemocy, w którą wepchnęło nas nasze ten sposób zaczynamy rozumieć, że „Jedynie cierpiący Bóg może zbawić”, jak napisał pastor Dietrich Bonhoeffer kilka miesięcy przed tym, gdy został zamordowany, gdy dogłębnie doświadczając mocy zła, mógł podsumować w tej prostej i oszałamiającej prawdzie wyznanie wiary nasz Boże, któż nas wyzwoli od pułapek władzy według ducha świata? Któż nas wyzwoli od tyranii kłamstwa, którą każą nam wychwalać możni, byśmy sami uganiali się z kolei za fałszywą chwałą?Tylko Ty możesz nawrócić nasze Ty możesz sprawić, byśmy pokochali ścieżki Ty…, który nam objawiasz, że jeśli jest jakieś zwycięstwo, to tylko w miłości, a cała reszta to tylko słoma, którą rozwiewa wiatr, ułuda, która zanika przed cię Panie, rozprosz kłamstwa, które dążą do panowania nad naszymi sercami i nad światem. Spraw, byśmy żyli zgodnie z Twoimi drogami, aby nasz świat rozpoznał moc nosterBoże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?Stacja Jedenasta: Jezus i Jego MatkaZ Ewangelii według św. JanaA obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (19, 25-27).RozważanieRównież Maryja doszła do końca drogi. Nadszedł ten dzień, o którym mówił starzec Symeon, kiedy wziął Dzieciątko w objęcia swych trzęsących się rąk, a jego dziękczynienie przeszło w tajemnicze słowa, łączące w sobie dramat i nadzieję, cierpienie i zbawienie.„Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34-35).Już nawiedzenie anioła sprawiło, że w jej sercu zabrzmiała niewiarygodna zapowiedź: Bóg wybrał jej życie, aby rozwijała się nowina obiecana Izraelowi, „to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało” (1 Kor 2, 9 ; por. Iz 64, 3). A Ona zgodziła się na ten Boski plan, który zacznie wstrząsać jej ciałem i który będzie następnie towarzyszył w nieprzewidywalny sposób Synowi zrodzonemu z jej tak zwyczajnych dni Nazaretu, a następnie w okresie życia publicznego, kiedy trzeba było ustąpić miejsca innej rodzinie – rodzinie uczniów, tych obcych, z których Jezus uczynił sobie braci, siostry, matki, zachowywała Ona te sprawy w swoim sercu. Powierzyła je wielkiej cierpliwości swej jest czas wypełnienia. Ostrze, które przebiło bok Syna, przeniknęło również Jej serce. Także Maryja zanurza się w ufność bez wsparcia, w której Jezus dogłębnie żyje posłuszeństwem nigdy nie dezerteruje. Stabat Mater. W mroku, ale z pewnością wie, że Bóg dotrzymuje obietnic. W mroku, ale z pewnością wie, że Jezus jest obietnicą i jej Matko Boga i niewiasto z naszego plemienia, Ty, która macierzyńsko rodzisz nas w Tym, któregoś zrodziła, podtrzymuj w nas wiarę w godzinach ciemności, naucz nas nadziei wbrew całego Kościoła w wiernej czujności, takiej jaką była Twoja wierność, pokornie posłuszna Bożym myślom, które pociągają nas tam, gdzie nie sądziliśmy, że pójdziemy, które nam towarzyszą poza wszelkie przewidywania, ku dziełu nosterSalve, Regina, Mater Misericordiae;Vita, dulcedo et spes nostra, dwunasta: Jezus umiera na krzyżuZ Ewangelii według św. Jana[Jezus] rzekł: „Pragnę”. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: „Wykonało się!” I skłoniwszy głowę oddał ducha. […] Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli (19, wszystko się dokonało. Misja Jezusa osiągnęła swój kres. Wyszedł od Ojca dla misji miłosierdzia. Została ona wypełniona z wiernością, która posunęła się do skrajnej miłości. Wszystko się dokonało. Jezus oddaje swego ducha w ręce to prawda, wydaje się, że wszystko jest pogrążone w milczeniu śmierci, które zstępuje na Golgotę i trzy wzniesione krzyże. W ów dobiegający końca dzień męki cóż może zrozumieć ktoś przechodzący tą drogą, jak nie klęskę Jezusa, upadek nadziei, która wielu ludziom dodawała otuchy, pocieszała ubogich, stawiała na nogi poniżonych, dawała uczniom do zrozumienia, że nadszedł czas, w którym Bóg zrealizuje obietnice zapowiedziane przez proroków. To wszystko zdawało się stracone, zniszczone, zawaliło się. Oto jednak, pośród wielkiego zawodu, ewangelista Jan kieruje nasze oczy na drobny szczegół i uroczyście się nad nim zatrzymuje. Woda i krew wypływają z boku Ukrzyżowanego. Zdumiewające! Rana otwarta włócznią żołnierza pozwala, by wypłynęła woda i krew, mówiące nam o życiu i jest bardzo dyskretne, ale bardzo wymowne dla serc, które mają odrobię pamięci. Z ciała Jezusa wytryskuje źródło, które prorok widział, gdy wypływało ze świątyni. Źródło, które rośnie i staje się potężną rzeką, której wody uzdrawiają i czynią płodnym to wszystko, co napotykają na swej drodze. Czyż Jezus nie nazwał kiedyś swego ciała nową świątynią? A „krew przymierza” towarzyszy wodzie. Czyż Jezus nie mówił o swoim ciele i swojej krwi jako pokarmie dla życia wiecznego?ModlitwaPanie Jezu, w tych świętych dniach tajemnicy paschalnej odnów w nas radość naszego chrztu. Gdy kontemplujemy wodę i krew wypływające z Twego boku, naucz nas rozpoznawać, z jakiego źródła zrodzone jest nasze życie, z jakiej miłości zbudowany jest Kościół, dla jakiej nadziei, którą mamy dzielić w świecie, nas wybrałeś i jest źródło życia, które obmywa cały wszechświat, tryskające z rany Chrystusa. Niech nasz chrzest będzie dla nas jedyną chwałą, w dziękczynieniu, pełnym nosterBaranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo, na wieki trzynasta: Jezus zdjęty z krzyżaZ Ewangelii według św. Łukasza[Józef z Arymatei] zdjął je [Ciało] z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany (23, 53).RozważanieGesty troski i czci dla sprofanowanego i upokorzonego ciała Jezusa. Niektórzy mężczyźni i kobiety są u stóp krzyża. Józef, pochodzący z Arymatei, człowiek „dobry i sprawiedliwy” (Łk 23, 50), który poprosił Piłata o ciało Jezusa – przytacza św. Łukasz; Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy – dodaje św. Jan; oraz niektóre kobiety, które, uporczywie wierne, obserwują. Kontemplacja Kościoła zechciała do nich dołączyć Maryję Pannę, która prawdopodobnie też była w tej chwili litościwa Matka biorąca w swe ramiona ciało zrodzone z Jej ciała, któremu czule, dyskretnie towarzyszyła na przestrzeni lat jako matka, która zawsze troszczy się o swego syna. Teraz jest to ogromne ciało, które obejmuje na miarę swojego bólu, na miarę nowego stworzenia, biorącego swój początek z męki miłości, która przeniknęła serce Syna i serce wielkim milczeniu, które zstąpiło po wrzaskach żołnierzy, kpinach przechodniów i wrzawie ukrzyżowania, nadeszła pora na gesty łagodności, czułego szacunku. Józef układa ciało, które powierza się jego ramionom. Owija je prześcieradłem, składa w zupełnie nowym grobie, który oczekuje na swego gościa w ogrodzie tuż został wyrwany z rąk swoich zabójców. Teraz, w śmierci, znajduje się w rękach czułości i morderców odpłynęła bardzo daleko. Na miejsce egzekucji powróciła łagodność. Łagodność Boga i tych, którzy do niego należą, tych serc łagodnych, którym Jezus pewnego dnia obiecywał, że posiądą ziemię. Pierwotna łagodność stworzenia i człowieka na obraz Boga. Łagodność kresu, kiedy zostanie otarta każda łza, gdy wilk zamieszka wraz z barankiem, bo poznanie Boga obejmie wszelkie ciało (por. Iz11, do MaryiO Maryjo, nie płacz już: Twój syn, a nasz Pan, zasnął w pokoju. A jego Ojciec w chwale otwiera drzwi życia!O Maryjo, raduj się: Jezus zmartwychwstały pokonał śmierć!Pater nosterW Twoim pokoju, Panie, kładę się i zasypiam; Gdy się budzę: jesteś moim czternasta: Jezus w grobie i kobietyZ Ewangelii według św. ŁukaszaByły przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu (23, 55- 56).RozważanieKobiety odeszły. Nie ma już Tego, któremu towarzyszyły, idąc wytrwale i służąc Mu na drogach Galilei. Dziś wieczorem zostawia im jedynie wyryty w nich obraz swego grobu i całunu, gdzie teraz spoczywa, by im towarzyszył. Ubogie i cenne wspomnienie nabrzmiałych dni, które minęły. Samotność i milczenie. Co więcej, zbliża się szabat, który wzywa Izraela do zaprzestania pracy, tak jak uczynił to Bóg, gdy zostało zakończone dzieło stworzenia, dokonane pod Jego inne spełnienie dziś idzie, do tej pory ukryte i nieprzeniknione. Szabat, w którym trzeba dziś pozostawać w bezruchu, w skupieniu serca i pamięci pokrytej łzami. Przygotowują także wonności i olejki, którymi jutro wczesnym rankiem oddadzą swój ostatni hołd Jego czy poprzez ten gest, przygotowują się jedynie do zabalsamowania swej nadziei? A jeśli Bóg przygotował na ich troskę odpowiedź, której nie mogą nawet przewidzieć, wyobrazić sobie, przeczuć… Odkrycie pustego grobu…, zapowiedź, że już Go tutaj nie ma, bo przełamał bramy śmierci…ModlitwaPanie, nasz Boże, racz zobaczyć i błogosławić wszystkie gesty kobiet, oddające na tym świecie cześć kruchości ciał, które otaczają łagodnością i nas, którzy towarzyszyliśmy Tobie na tej drodze miłości, aż do końca, racz zachować, wraz z kobietami z Ewangelii, na modlitwie i w oczekiwaniu, o których wiemy, że zostaną spełnione w zmartwychwstaniu Jezusa, do którego świętowania w radości nocy paschalnej przygotowuje się Twój nosterJemu chwała i moc na wieki wieków! Amen!tłum. o. Stanisław Tasiemski KAI (KAI) / Watykan — Katolicka Agencja Informacyjna
YbsWVi.
  • 8pz95ofub3.pages.dev/317
  • 8pz95ofub3.pages.dev/228
  • 8pz95ofub3.pages.dev/7
  • 8pz95ofub3.pages.dev/358
  • 8pz95ofub3.pages.dev/313
  • 8pz95ofub3.pages.dev/394
  • 8pz95ofub3.pages.dev/173
  • 8pz95ofub3.pages.dev/133
  • 8pz95ofub3.pages.dev/333
  • napisz rozważanie do 8 stacji drogi krzyżowej